Porady

To czy wzmacniamy, czy osłabiamy organizm, zależy od tego, co znajdzie się w przewodzie pokarmowym… 

Oto trzy podstawowe rady, jak dbać o zdrowie:

Unikaj produktów szkodliwych, sztucznych. Groźne są szczególnie te spożywane w nadmiarze i codziennie.

Staraj się zjadać
dużo świeżych warzyw,

najlepiej z ekologicznych upraw.

Dbaj o poprawną pracę układu pokarmowego 

i odpowiednio bogatą florę fizjologiczną
przewodu pokarmowego.

Organizując swoje zdrowie zwróćmy uwagę na pracę układu odpornościowego wynikającą z naszej diety.

Ostatecznie w przypadku infekcji sięgamy po dodatkowe dawki witamin…

Patrząc na równowagę środowiska wewnętrznego człowieka zauważymy, że największy wpływ na zdrowie ma nasza mikroflora jelitowa. Decydujący udział w budowaniu fizjologii przewodu pokarmowego mają bakterie kwasu mlekowego (Lactobacillus).  

Skład pokarmów jakie dostarczamy sobie każdego dnia decyduje o tym, jakie bakterie czy grzyby (w 80% Candida albicans) będą faworyzowane w środowisku naszego przewodu pokarmowego.

Wiadomo bowiem, że cukier (glukoza) jest podstawowym czynnikiem potrzebnym do rozwoju drożdży i grzybów. Drożdże dobrze rosną kiedy do pożywki dodaje się glukozę. Do tego ciepło i odpowiednia wilgotność.

Spożywając nadmierne ilości cukru doprowadzamy do utrzymywania się wysokich stężeń glukozy we krwi, co poza zwiększeniem insulinooporności tkanek (co prowadzi do cukrzycy, nadciśnienia, chorób układu krążenia) może też skutkować nawracaniem infekcji grzybiczej.

Lepiej spożywać surowe warzywa i niewielkie ilości owoców zamiast czekoladowych batonów, ciast, lodów czy słodzonych napojów.

Dobroczynne bakterie kwasu mlekowego potrzebują do swojego rozwoju błonnika, najlepiej pochodzącego ze świeżych, surowych warzyw i owoców. To najprostsza droga do budowy odpowiednio silnych mechanizmów naszej odporności na infekcje.

Bakterie kwasu mlekowego skutecznie blokują nie tylko rozwój chorobotwórczych bakterii (choćby takich jak Helicobacter pylori), ale również utrudniają namnażanie się wirusów takich jak HPV (wirus brodawczaka ludzkiego).

Jeśli w jelitach istnieje odpowiednio duża liczba bakterii kwasu mlekowego, to kolonizują one śluzówki na całym przebiegu światła przewodu pokarmowego, co stanowi źródło dalszej kolonizacji śluzówki pochwy oraz całej powierzchni skóry.

Generalnie podczas fizjologicznego porodu noworodek przechodzący przez kanał rodny uzyskuje od matki jej naturalne szczepy bakterii kwasu mlekowego, i to na całą skórę. Potem karmiąc dziecko piersią wspiera się rozwój tej dobroczynnej i wzmacniającej odporność dziecka flory.

Matka posiada takie bakterie, które występuję na danej szerokości geograficznej. Inne szczepy posiadają osoby mieszkające w Afryce, inne na północy czy południu Europy. W Polsce udało się zlokalizować w przewodzie pokarmowym kobiet trzy współdziałające między sobą szczepy i takie też są ewentualnie zalecane do przyjmowania po antybiotykoterapii, czy w stanach osłabienia odporności.

Od chwili narodzin można wspomagać odporność noworodka, szczególnie kiedy poród odbył się drogą cięcia cesarskiego i dziecko przyszło na świat praktycznie jałowe. Dzieci urodzone drogą cięcia cesarskiego pozbawione są odpowiedniej ilości dobroczynnych bakterii kwasu mlekowego, co naraża je na kolonizację przewodu pokarmowego innymi szczepami. W przyszłości może być to przyczyną zaburzeń ze strony układu immunologicznego w postaci większego ryzyka alergii, refluksu czy zapalenia śluzówki przewodu pokarmowego, co prowadzi do nietolerancji poszczególnych składników pożywienia. 

Dobrą profilaktyką jest podawanie maluchom produktów probiotycznych, w zależności od wieku są to preparaty LATOPIC, czy LACTORAL, w wygodnej do podawania formie proszku.

Jedną z oznak, że w przewodzie pokarmowym rządzi nieprawidłowa mikroflora jelitowa, lub występują zaburzenia gospodarki wodnej, są wzdęcia, bóle brzucha, biegunki i zaparcia.

Żeby zwiększyć szanse na dominację prawidłowych bakterii kwasu mlekowego najlepiej dostarczać sobie odpowiednio zróżnicowanego pożywienia bogatego w błonnik, oraz przyjmować bakterie probiotyczne. Najlepsze są żywe szczepy (warto przechowywać je w lodówce).

Najważniejszym elementem zdrowej diety jest spożywanie świeżych, a najlepiej surowych warzyw i niewielkich ilości owoców (chodzi o błonnik, potrzebny dla wzrastania bakterii kwasu mlekowego).

Warto też ograniczyć żywność zawierającą tłuszcze zwierzęce i duże ilości cukru – takie jak napoje energetyzujące czy słodycze, bo cukier promuje patologiczną florę grzybiczą i bakteryjną.

Zwykle nie zastanawiamy się, ile pijemy herbat czy kaw dziennie. Jeśli do każdej sypiemy łyżeczkę lub dwie cukru, to dostarczamy sobie w ten sposób kilkanaście łyżeczek cukru dziennie!

Kilkanaście łyżeczek cukru dziennie oznacza ponad szklankę cukru tygodniowo i kilogram miesięcznie… A cukier sam z nas nie wyparowuje, zostaje nam w ciele i szkodzi. Zmienia skład mikroflory jelitowej, przez co osłabia naszą odporność, poza tym daje zwiększa ilość tkanki tłuszczowej, co z czasem doprowadza do zmiany pracy hormonów.

Widzę to moich pacjentkach: czasem rezygnacja tylko z cukru w diecie powoduje trwałą utratę zbędnych kilogramów. 

Zauważyłem, że większość osób chudnie sześć kilogramów w czasie sześciu miesięcy. Eliminując tylko cukier z diety!

Przyjmowanie leków przeciwgrzybiczych czasem pomaga, ale jeśli przez wiele miesięcy czy lat dochodzi do nawrotów grzybicy pochwy i skóry okolicy krocza (a czasem i do przewlekłego zapalenia pęcherza moczowego, które nie reaguje już na kolejne antybiotyki) warto zmienić dietę – odstawić cukier i jeść więcej warzyw i (najlepiej niesłodkich) owoców.

Przechodząc na prawidłową dietą warzywno-owocową zmniejszamy przy okazji ryzyko rozwoju cukrzycy, która swoją nazwę wzięła właśnie z wysokiego poziomu cukru (glukozy) we krwi.

Cukrzyca stanowi coraz większy problem cywilizowanego świata. Powikłania nierozpoznanej i nieleczonej cukrzycy uszkadzają tkanki i narządy całego organizmu.

U kobiet mogą prowadzić od trudności w zajściu w ciąże, do poronień, czy powodować wady płodu. W starszym wieku powikłania nierozpoznanej cukrzycy uszkadzają nerki, wzrok, naczynia krwionośne i prowadzą do zawałów i udarów.

Istnieje cała grupa pokarmów, które sprzyjają rozwojowi cennych dla nas szczepów bakterii kwasu mlekowego (Lactobacillus). Są to przede wszystkim kasze (60% składu powinny stanowić węglowodany), pełnoziarniste makarony, ale gotowane krócej niż dłużej (al dente).

Im krótsza obróbka termiczna żywności, tym więcej zachowanych w niej wartości odżywczej witamin, minerałów, mikroelementów, bioflawonoidów…

Co jest dla nas szczególnie korzystne:

Kasze: jaglana, gryczana, i inne

Maślanka (z jak największą ilością samej maślanki, nie mleka w proszku. Choć jeśli ktoś ma uczulenie na nabiał to lepiej z niej zrezygnować)

Ryby morskie – najlepiej żyjące dziko (śledź, sardynka). Polecam sałatkę: śledź, cebulka, oliwa.

Surówki podawane do każdego obiadu. Wartościowe są zwłaszcza kiszone ogórki, kiszona kapusta, buraki w każdej postaci. 

 

Olej lniany, słonecznikowy, rzepakowy, oliwa. 

 

Pestki dyni, słonecznika, migdały, orzechy włoskie.

 

Sok z cytryny, cebula, czosnek, chrzan, imbir, kurkuma, kiwi, awokado, zielony banan, surowy ananas, żółty ser (ale prawdziwy), jajka na miękko lub  samo żółtko.

 

Owoce (ale niewiele) i warzywa najlepiej z własnego ogrodu. Warto jeść je ze skórkami (tam jest najwięcej cennych związków) i różnokolorowe (np.: papryka czerwona, żółta, zielona).

 

Jeśli mięso to lepiej białe (kurczak, indyk, śledź, sardynka), czerwone nie częściej niż raz w tygodniu.

 

Jeśli alkohol to czerwone wytrawne wino, ale podawane do posiłku. Lepiej jednak nie pić go więcej niż dwa kieliszki tygodniowa. 

Każdy z nas powinien zastanowić się nad swoim jadłospisem i OGRANICZYĆ to, co niekoniecznie działa na korzyść. Do diet eliminacyjnych lepiej jednak podejść z pewnym dystansem, zachowując równowagę i różnorodność przyjmowanych pokarmów. 

Najlepiej pomyśleć: co przez tysiąclecia jedli nasi przodkowie, a co ukształtowało nasz OBECNY przewód pokarmowy. Tysiące lat ludzie jedli głównie to, co rosło dookoła. Około 14 tys. lat temu nauczyliśmy się hodować zwierzęta, jednak podstawą żywienia były surowe warzywa i owoce. 

Cukier z trzciny cukrowej nauczono się pozyskiwać stosunkowo niedawno. Ostatnie pięćdziesiąt lat to niespotykana w dziejach ludzkości słodka era. Ale słodko jest tylko przez chwilę.

Mózg spala tylko glukozę i bardzo się cieszy z jej wysokiego poziomu, szybko prosi o jeszcze. Lepiej mu jednak nie folgować i nie karmić cukrem, bo ten szkodzi mikroflorze jelitowej, która wspiera naszą odporność immunologiczną utrudniając rozwój patogenów. 

Na wysoką odporność wpływa też obecność witaminy D, którą nasza skóra wytwarza dzięki słońcu.

We współczesnym świecie coraz więcej osób ma zbyt niski poziom tej witaminy. Za dużo czasu przebywamy w zamkniętych pomieszczeniach, w szkole, biurze, kinie… 

…ale to już inna historia.